Scena polityczna ostatnich dni zaczyna przypominać scenariusz napisany przez Hitchcocka – zaczynamy od wybuchu wulkanu, a następnie napięcie systematycznie wzrasta. Mieliśmy już trzy zarządy w mediach publicznych (tego nawet wielka schizma w kościele zachodnim nie przebiła), próbę dokapitalizowania w drodze ustawy okołobudżetowej i zasilenie kasy medialnych spółek dodatkową kwotą 3 mld zł, veto prezydenckie tejże ustawy, a finalnie postawienie publicznych spółek medialnych w stan likwidacji. Spróbujmy na chwilę odłożyć ton sporu politycznego i przyjrzeć się prawnemu charakterowi podjętych działań. Komentuje mec. Krzysztof Granat